Chłopskie jadło

| |

Dania jednogarnkowe, proste, smaczne i pełne warzyw oraz przypraw kojarzą mi się z kuchnią grecką. Leniwa sobota okazała się świetną okazją do przyrządzenia dania, którego nikt nie podałby w wykwintnej restauracji, ale smak zrekompensował w stu procentach marny wygląd "węgierskiego kotła" ;)
Na pierwszy ogień w wielkim garze znalazły się żeberka wołowe, obsmażone na złoto na łyżce oleju słonecznikowego, później trafiła tam cebula czosnkowa - biała i słodka oraz 3 ząbki czosnku. Po kliku minutach, gdy całe towarzystwo nabrało ładnego koloru, do kociołka dolałam pół litra bulionu z kury. Żeberka gotowały się w tym sosie przez dobre 15 minut. Trudno mi jednoznacznie określić jaki był to czas - mecz siatkówki w telewizji odciągnął moją uwagę od gotowania ;). Do żeberek dorzuciłam pokrojone w kosteczkę młode ziemniaki, paprykę czerwoną i przyprawy: sól, pieprz, paprykę - słodką, chili, bazylię oraz sos sojowy. Całość dusiła się we własnym sosie kolejne 20 minut. Na koniec dorzuciłam pokrojoną w kostkę młodą cukinię i pomidory bez skórki, pokrojone w ósemki - nie uznaję pozbywania się pestkowego miąższu - to kulinarna herezja!

Całość była rewelacyjna - dobrze przyprawiona, idealna na deszczową pogodę.

0 komentarze:

Prześlij komentarz