Recenzja książki

| |


Uwielbiam pięknie wydane książki kucharskie. Od pewnego czasu polowałam na książkę Olgi Smile, której blog odwiedzam regularnie i karmię wyobraźnię pięknymi zdjęciami i opisami potraw. Książkowe wydanie kulinarnej kreatywności autorki znalazłam w bardzo atrakcyjnej cenie i już nic nie stało na przeszkodzie, żeby zobaczyć na żywo jakie tajemnice kryje w sobie "Smak imprezy".
Okładka - oprawa twarda, kolorowa solidna - to duży plus, papier wysokiej jakości, duże, kolorowe fantastyczne ilustracje i zabawne rysunki, sporo autorskich opisów - charakterystycznych dla Olgi Smile i znanych mi z bloga. Zawartość "merytoryczna" książki również bardzo mi odpowiada, zresztą to było do przewidzenia - śledząc pomysły autorki byłam przekonana, że dostarczy czytelnikom kulinarnych wzlotów - proste, kolorowe potrawy, kuszące barwami i oryginalnym połączeniem smaków. Rewelacja! W tym tygodniu mam zamiar zrealizować kilka pomysłów do których inspirację czerpałam z nowego, książkowego nabytku. Swoją drogą: świetnie się ją czyta przy lampce wina i paluszkach krabowych, których jestem wierną fanką. Wiem, że z krabami łączy je tylko nazwa, ale to nie przeszkadza mi być od nich totalnie uzależnioną :)

1 komentarze:

Adrijah pisze...

W czwartek dostałam ją do rąk :) na razie tylko przejrzałam. Nie znalazłam nic nowego, bo od początku wiernie śledziłam bloga Olgi o tym samym tytule co książka :) Ale jakoś nie przeszkodziło mi to w zachwycaniu się kolejny raz nad zdjęciami, które znam i zabawnymi rysunkami i ogólnie bardzo estetyczną formą. Jak dla mnie super książka :)
Też jestem uzależniona ;) ale od książek kucharskich :P

Prześlij komentarz